Popularne posty

Popularne posty

wtorek, 14 lipca 2015

Dorota Korzeniecka - Uwaga Barnevernet!



Jest poniedziałkowy poranek.Zegary wskazują godz.8.30 i jak zwykle o tej porze rozpoczynają się lekcje w norweskich szkołach. Przez okna szkoły widać uczniów siedzących w ławkach wsłuchanych w głos nauczyciela. Dzień jak co dzień toczy się własnym rytmem ustalonym od wielu pokoleń,ale czy na pewno dzisiejszy dzień będzie taki sam...? Właśnie nad tą szkołą zbierają się ciemne chmury,które zburzą ten piękny idyllistyczny obraz..
Właśnie pod szkołę podjeżdżają dwa auta;jednym z nich jest policja,a drugim jest auto pracowników socjalnych.Ich kierunkiem i celem jest wkroczenie do jednej z klas w tej szkole-ich kroki kierują się do klasy 3c..
W klasie 3c uczą się nie tylko norweskie,ale także uczęszczają do niej polskie dzieci.
Właśnie ta jedna dziewczynka-pochodzenia polskiego jest powodem ich przyjazdu i wizyty..
Urzędnicy wkraczają do klasy w eskorcie policji,co bardzo porusza całą klasę,że mają takich niezapowiedzianych gości na swojej lekcji...są emocje,zainteresowanie i wielki znak zapytania wśród uczniów tej klasy...
Urzędnik niosący teczkę z papierami podchodzi do nauczycielki i szeptem tłumaczy powód wizyty i pokazuje kartkę, która informuje o interwencji z ich strony i pozwolenia z sadu. Nauczycielka tylko kiwa głową i zezwala na wszystko,co za chwile się wydarzy.
Razem z nauczycielem podchodzą do ławki,gdzie siedzi drobna blondyneczka z warkoczykami.To jest Kasia,która za moment będzie musiała spakować swoje rzeczy do tornistra i wyjść z przybyłymi osobami z klasy...wsiąść do samochodu,którym przyjechali urzędnicy i odjechać nie wiadomo gdzie,nie wiadomo w którą stronę,nie wiadomo na jak długo i czy wogole kiedyś powróci? 
Koledzy i koleżanki z tej klasy, także zostali naznaczeni wielką niewiadomą jaką była interwencja służb socjalnych w ich klasie. Każdego dnia będą musieli zmagać się z tym pytaniem zerkając na puste miejsce w ławce,które zawsze zajmowała ich koleżanka Kasia...

Właśnie tak się dzieje,gdy dwoje dorosłych ludzi,którzy tworzą rodzinę,mają dziecko i posługują się tym dzieckiem - jak bronią...
To rodzice Kasi spowodowali,że zaistniała taka sytuacja. Walcząc o prawa do dziecka- każde z nich myślało,że instytucje socjalne w Norwegii będą po stronie któregoś z nich.Byli w błędzie. Ta walka została przegrana przez całą ich rodzinę,łącznie z dzieckiem.Instytucja socjalna obserwując szarpiących się rodziców o dziecko wybiera opcję,która ma być najlepsza dla dziecka,tzn.odizolowanie jego od rodziców,którzy bardziej skupiają się na walce ze sobą,a nie skupiają się nad tym co najważniejsze i najlepsze dla swego dziecka.Czy Kasia kiedyś wróci do swoich rodziców i do swojej klasy?Tego nie wie nikt,wszystko jest teraz zależne od instytucji BV. Rodzice poprzez swój egoizm stracili swoją szanse decydowania o własnym dziecku...

W ostatnim czasie miałam wiele spraw,gdzie małżonkowie przebywający w Norwegii walczą ze sobą za pomocą instytucji Barnevernet. Proszę nie róbcie sobie na złość,za pomocą donosów na drugiego współmałżonka do Barnevernet. Tylko krzywdzicie swoje dziecko/dzieci... Tym sposobem walki,aby zranić jak najbardziej swoją polówkę.."a pójdę do BV i niech zobaczy,że ze mną nie ma żartów" albo drugi tekst "do rozwiązania sprawy wolę,aby dzieci były w rodzinach zastępczych"itp. będziecie musieli stoczyć dodatkowa walkę o swoje dziecko.
Nigdy w emocjach nie podejmujcie decyzji,które mogą zaważyć na Waszej przyszłości!!
Zanim zrobicie ten krok i wmieszacie państwo norweskie do swojego konfliktu- pomyślcie;ile możecie zyskać,a ile więcej możecie stracić.Wtedy już może nie być odwrotu...i będzie was czekała jeszcze większa i dłuższa walka przed sądami.
Proszę o rozsądek w takich sytuacjach rodzinnych. Starajcie się w miarę spokojnie prowadzić konflikt-patrząc wstecz na wspólnie spędzone lata..bo przecież musiało was kiedyś coś łączyć zwane-miłością i szacunkiem. Jeśli nie ma już miłości to chociaż szanujcie się wzajemnie,ze względu na Wasze dzieci,gdyż one są świadkami tego wszystkiego co się dzieje w rodzinie. A dziecko zawsze będzie kochać i tęsknic za każdym z rodziców,gdyż Mama i Tata są najważniejszymi osobami w jego życiu...
Niech zemsta wobec współmałżonka nigdy nie przysłoni Wam najważniejszego aspektu:Waszej wspólnej przeszłości,której efektem są Wasze DZIECI..


Dorota Korzeniecka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz